Kolejny raz giełdowy parkiet dostarczył inwestorom sadystycznych przeżyć. Trzymając się piłkarskiej analogii, każdy kibic wie, że nie ma nic gorszego niż
zawiedzione nadzieje. Inwestorzy na GPW musieli poczuć to raz jeszcze, a tym razem bolało to tym bardziej, że zarówno pozostałe rynki regionu, jak i wszystkie zachodnie parkiety notowały wyraęny wzrost. Wydawałoby siź, że w takiej atmosferze nie będzie problemu utrzymać wysokiego otwarcia...