Po mdłej wtorkowej sesji w USA wczorajsze notowania rozpoczęliśmy blisko poprzedniego zamknięcia. Kilka chwil później popyt próbował kontynuować wzrost z poprzedniej sesji, ale nie wystarczyło sił. Bykom udało się uszczknąć ledwie kilkanaście punktów. Rozruch rynku kasowego w niczym nie pomógł. Ceny po kolejnej, już bardzo mizernej próbie wzrostu, zaczęły spadać. Do południa była to bardzo delikatnie nachylona konsolidacja....