Kestutis Daukszys, który pełni obowiązki ministra gospodarki Litwy, oraz jego zastępca Nerijus Eidukeviczius podpisali w piątek umowę sprzedaży 30,66 proc. akcji rafinerii Możejki. Przedstawiciele Orlenu podpisy pod umową złożyli już wcześniej - 19 maja. Polacy zapłacą rządowi Litwy 852 miliony dolarów.
W zeszłym tygodniu w trybie priorytetowym pakiet porozumień w sprawie sprzedaży Możejek zaakceptował litewski parlament. Na najbliższy poniedziałek w Wilnie zaplanowano wymianę dokumentów. W tym celu do stolicy Litwy przyjedzie delegacja płockiego koncernu z prezesem Igorem Chalupcem.
Pod koniec maja płocka spółka podpisała z Jukosem umowę kupna 53,7 proc. akcji litewskiej rafinerii. Za większościowy pakiet PKN ma zapłacić upadającemu rosyjskiemu koncernowi 1,49 mld USD. Dodatkowe koszty to niezbędne nakłady inwestycyjne w Możejkach, które Orlen oszacował na 720-950 mln USD.
Rząd Litwypozostanie mniejszościowym udziałowcem Możejek i zachowa pakiet 10 proc. akcji rafinerii.
PAP