Rynek na dzisiejszej sesji przeszedł poważną zmianę. Notowania zaczynaliśmy w fatalnych nastrojach po bardzo słabej sesji w USA. Sprawę komplikował fakt, że wczorajszy spadek w końcówce sesji zbliżył nas do poziomu wsparcia. Wsparcie to było dziś zagrożone. Gdyby już na początku sesji do akcji nie wkroczył popyt, mielibyśmy do czynienia z testem tego poziomu. Popyt jednak wkroczył, gdy cena kontraktów zbliżyła się do okolic dołka z 25 maja. Spadek cen...