Nasze aktywa
Zostałemostatniokilkakroćzagadnięty na okolicznośćdługofalowych perspektywpolskiego rynku kapitałowego. Jestem jużdużymchłopcem, ale wciąż jeszcze trudno miuwierzyć, żez odpowiedzi na podobne pytania da się całkiem przyzwoicie żyć. I to pomimo osobistejznajomości kilku osób, którez przewidywania gospodarczej przyszłościzrobiłyprawdziwąsztukę. Dośćzresztą drogą.
Pytanie o dziesięcioletnią perspektywę warszawskiej giełdy wprawiło mnie więc w pewną konfuzję, której z pewnością nie poddaliby się dyżurni wróżbici Trzeciej Rzeczpospolitej.Konfuzja brała się stąd, że moi zagraniczni rozmówcy nie chcieli przeżywać eksplozji akademickich rozterek (z jednej strony, choć znowu z drugiej strony...). Spodziewali się suchej jak...