Gdyby nie śnieg leżący za oknem, patrząc na rynek można by zaryzykować stwierdzenie, że jesteśmy w trakcie sezonu urlopowego. Takie ciągnące się tygodniami niewielkie wahania do tej pory były specjalnością miesięcy letnich. Ten senny nastrój nie powinien jednak uśpić czujności inwestorów. Choć nie wiadomo, kiedy to nastąpi,...