Na otwarciu odchylenie od starego parytetu wynosiło 0,6% po silnej stronie. Rano złotego zaczęły wyprzedawać polskie banki, do których dołączyły się londyńskie instytucje. W rezultacie odchylenie doszło do parytetu, gdzie z kolei nastąpiła korekta - banki polskie, jak i londyńskie, zaczęły odkupywać złotego. Na koniec sesji ze dolara płacono 3,795, a za euro 4,658 zł, co odpowiadało odchyleniu 0,3% po mocnej stronie.
W najbliższych dniach spodziewam się kontynuacji range tradingu za eurodolarem przy odchyleniu w okolicach 0-0,6%. W tej sytuacji możliwe jest testowanie wsparcia 3,783 przez kurs USD/PLN, jeżeli eurodolar zdołałby przełamać opór na poziomie 1,23. A to z kolei będzie zależało od tego, czy dzisiaj OPEC zdecyduje się podnieść wydobycie ropy, a także od piątkowych danych o rynku pracy w USA. Pokażą one, jakie są szanse na podwyżkę stóp procentowych w USA już na czerwcowym posiedzeniu FOMC.