Po lekkim spadku w czwartek, w ostatni dzień przed weekendem ropa naftowa ponownie drożała. Cenę windowały nasilające się spekulacje, że w USA może brakować benzyny w sezonie urlopowym, zaczynającym się z końcem maja. Środowy raport pokazał bowiem, że zapasy paliwa są na poziomie niższym aniżeli przed rokiem, a popyt jest o ponad jedną dziesiątą większy. Rafinerie nie nadążają z przerobem i dlatego zapasy samej ropy naftowej - po niespodziewanie wysokim wzroście - wyniosły już 298,8 mln baryłek, najwięcej od...