Notowania ropy spadały we wtorek przez trzeci dzień z rzędu. Bezpośrednim powodem były nadzieje, że publikowane dziś dane wykażą w USA wzrost zapasów tego surowca, a także benzyny. Przemawiał za tym zwiększony import ropy, związany z rosnącym popytem na paliwa przed początkiem sezonu motoryzacyjnego.
W Londynie za baryłkę gatunku Brent z dostawą w czerwcu płacono po południu 33,18 USD, wobec 33,46 USD w końcu sesji poniedziałkowej. Tymczasem, mimo dużej podaży ropy,...