Ze Sławomirem Golonką,
wiceprezesem zarządu
ds. sprzedaży PKN Orlen,
rozmawia Ewa Bałdyga
W zeszłym roku Orlen przerobił najmniej ropy w swojej historii - 12,3 mln ton. Czy firma nie umie sprzedać swoich produktów?
Teza jest błędna. Wydaje mi się, że potrafimy sprzedawać coraz lepiej.
Wyniki świadczą o czymś przeciwnym. Dlaczego zatem produkcja maleje?
Przerób ropy w 2003 roku był niższy niż na przykład w 2000 roku, jednak wynika to ze zmiany procesu technologicznego. Pogłębiony przerób ropy wpływa na zwiększenie uzysku produktów białych z 1 tony przerobionej ropy. I tak w 2000 roku uzysk produktów białych wyniósł ca 78%, a w 2003 roku ca 80%. Ponadto na sprzedaż patrzy się z punktu widzenia budowania wartości firmy. Można sprzedać dużo, ale tanio. Z tym, że efekt dla firmy może być negatywny.
Czyli po prostu nie opłacało się zwiększać sprzedaży? Nie bardzo rozumiem dlaczego, skoro wszystkie firmy dążą do przyrostu wartości przychodów.
Struktura naszej sprzedaży jest dostosowana do zapotrzebowania rynku. Chcąc sprzedawać produkty, na które jest mniejszy popyt, musielibyśmy obniżyć ich ceny. Poza tym przy wysokich marżach rafineryjnych, z którymi mieliśmy do czynienia właśnie w zeszłym roku, rośnie opłacalność importu. Do Polski z tego powodu trafiało więcej zagranicznego paliwa.
To...