Faxem z Gdańska
Rynek rolny to jest odrębna i tajemna dziedzina wiedzy. Nie pasują tu żadne schematy klasycznej ekonomii. Przynajmniej w Europie. Zamiast wolnej konkurencji i poddania się prawom globalizacji mamy tu limity produkcyjne, kontyngenty importowe, subsydia i kordony sanitarne. Skomplikowany mechanizm o nazwie CAP (Common Agricultural Policy) pochłania trzecią część budżetu Unii Europejskiej i oznacza miliardowe przepływy z kieszeni podatników do kieszeni europejskich producentów rolnych. Po...