Wczoraj Enron, dziś Parmalat, kto jutro? - pytam razem z tysiącami inwestorów, chyba nieźle przerażonych aferą koncernu Parmalat. I to nie tylko z dziesiątkami tysięcy bezpośrednich akcjonariuszy czy kolejnymi dziesiątkami czy setkami tysięcy akcjonariuszy pośrednich (przez fundusze - posiadaczy papierów Parmalatu). Nie chodzi też o pożegnanie mleka z Parmy. Mowa o kolejnym czynniku ryzyka. Był przecież Enron. Była weryfikacja bilansów wielu firm. Gromkie deklaracje nadzorców. Gorące obietnice spółek. Dyskusje i zapowiedzi wyciągania wniosków z lekcji historii. I co? I nic. Niente. Parmalat, słynny...