Po silnej reakcji giełdy w Tokio na schwytanie Saddama Husajna europejskie rynki otworzyły się z lukami hossy. Nie inaczej stało się w Warszawie. WIG20 zaczął sesję tuż pod oporem na 1600 pkt. Kolejne minuty pokazały jednak, że na rynek nie trafiła grubsza gotówka. Przy braku obrotów rynek zaczął powolne spadanie. Pod koniec sesji podaż nieco uaktywniła się w reakcji na zniżkę Nasdaq i Xetry....