Trwa dyskusja na temat wielkości przyszłorocznej dziury budżetowej, podatków, powiększającego się zadłużenia państwa i przypominającej fatamorganę reformy finansów publicznych, czyli krótko mówiąc: na temat naszych wspólnych pieniędzy. Powraca co pewien czas jak bumerang temat podatku od zysków giełdowych, czyli naszych - inwestorów pieniędzy.
Nie wszyscy muszą się martwić o swoje finanse. Niektórzy żyją w innym świecie, do którego macki fiskusa nie sięgają. Wprawdzie rośnie w siłę aparat państwa: policja i inne służby, w tym ostatnio skarbowe, zyskują coraz to nowe uprawnienia. Na razie jednak nie widać popłochu wśród przestępców, ani tych zwykłych, ani tych w białych...