Przez ostatnie dwa tygodnie nasza giełda sprawia wrażenie, jakby się zaklinowała i nie mogła się wydostać z obszaru 1160-1180 punktów. Każda próba przełamania dolnej lub górnej granicy tego przedziału kończyła się niepowodzeniem aż do sesji piątkowej, na której nastąpił atak byków. Ci, którzy kupowali do tej pory, w końcu mogą zebrać plony swojej ciężkiej pracy....