Wczorajsza sesja była jedną z tych, które powodują u obserwatorów mieszane uczucia. Najpierw było wyczekiwanie, w połowie notowań zdecydowany wzrost wartości indeksów (atak popytu widoczny był zwłaszcza na walorach PKN), a na koniec powrót do spokojnego dreptania w miejscu, tyle że na nieco wyższym poziomie. Problemem był jak zwykle obrót, który wczoraj z trudem osiągnął połowę...