Kilka dni temu Commerzbank poinformował o swojej rezygnacji z prowadzenia działalności maklerskiej na japońskim rynku. Decyzję tę uzasadniano dekoniunkturą goszczącą od wielu lat na giełdzie w Tokio. Warto dodać, że nie jest to pierwszy taki przypadek. A przecież jeszcze dekadę temu za szczyt dyletanctwa uchodziło właśnie nieposiadanie swojej placówki w Kraju Kwitnącej Wiśni. Cóż, czasy się zmieniają - trudno o bardziej wyeksploatowany truizm, ale to właśnie m.in. na nim opieram swój "tytułowy" optymizm. Czemu?
Polscy inwestorzy zdążyli się przyzwyczaić do stale zmniejszającej się liczby domów maklerskich afiliowanych przy GPW. Dzisiaj mamy do dyspozycji 23 pośredników, czyli o prawie 40% mniej niż dwa lata temu, gdy mogliśmy korzystać z usług aż 37 biur...