Gwiazdą wczorajszej debaty sejmowej nad wnioskiem opozycji o wotum nieufności dla wicepremiera Marka Pola był Ludwik Dorn (PiS). - Jeżeli rząd popadł w takie podniecenie, że ręce wsadza wam w kieszenie, to jedną ręką łapcie się za kieszeń, w której trzymacie portfel, a drugą walcie go za to molestowanie po łapach. Zrozumieją - mówił poseł. Dodał, że rozumowanie rządu "przy winietach jest takim samym rozumowaniem, jak rozumowanie władz PRL-u z lat 70., kiedy chodziło o kartki na mięso. Nie ma mięsa, to zaczniemy rozprowadzać kartki na mięso. Nie ma autostrad, to zaczniemy wprowadzać winiety. Mięsa wtedy nie było, ale przynajmniej za kartki nie trzeba było płacić, a za winiety trzeba będzie płacić". Zdaniem posła PiS, rząd już nawet społeczeństwa nie potrafi tumanić. Głosowanie nad wnioskiem o wotum nieufności odbędzie się dzisiaj.