Tonący brzytwy się chwyta. Podobno. Choć na zdrowy rozum, strategia taka może prowadzić wyłącznie do wykrwawienia. A nieszczęśnik i tak utonie. Więc zamiast chwytać się brzytwy, lepiej poprawić umiejętność pływania. Teza ta chyba jest zupełnie obca japońskiemu bankowi centralnemu, który - ku osłupieniu obserwatorów - zasugerował ostatnio, że zamierza ratować kulejący sektor finansowy przez skupowanie akcji z portfeli banków komercyjnych. - Bank Japonii ryzykuje, by ratować system finansowy - krzyczała czołówka czwartkowego wydania "Wall Street Journal Europe". Emocjom trudno się dziwić, bo decyzja taka faktycznie musi szokować. Według ocen analityków, Bank of Japan (BoJ) może wydać na ten cel dziesiątki miliardów dolarów. Ba, można było nawet spotkać opinie, że ta niekonwecjonalna forma...