Czwartkowe sesje za oceanem rozpoczęły się od spadków. Po części taka właśnie reakcja wynikała z nie najlepszych danych makro, jakie napłynęły na rynek (zamówienia na dobra trwałego użytku spadły w czerwcu o 3,8%, podczas gdy oczekiwano wzrostu o 0,5%), a także z naturalnej ochoty do realizacji zysków po środowych spektakularnych wzrostach (w przypadku Dow Jonesa był to najsilniejszy wzrost od października 1997...