Chiński haker komputerowy mieszkający w Singapurze przeniósł 62 tys. USD z 21 kont bankowych na swój rachunek, następnie wypłacił pieniądze w jednym z oddziałów banku i zniknął. Co ciekawe, informacje, które posłużyły mu do włamania, cyberprzestępca zdobył dzięki kradzieży danych z komputerów klientów banku, a nie z centralnego systemu. Zdaniem specjalistów, jest to coraz częstsze zjawisko w przestępczości komputerowej. O ile centralne systemy banków są stosunkowo dobrze zabezpieczone, to domowe PC klientów są najczęściej bezbronne wobec ataków. Dodatkowo, domowi użytkownicy mają znacznie mniejsze możliwości wykrycia włamania do swojego komputera.