Wydawałoby się, że kryzys w gospodarce, a co za tym idzie, także na warszawskim parkiecie, zmusi zarządy i rady nadzorcze spółek publicznych do większej dbałości o akcjonariat. Choćby po to, by akcjonariusze nie wyprzedawali swoich papierów i nie godzili się na spadek cen. Tak, by łatwiej było pozyskać kapitał potrzebny np. do opanowania osłabionego rynku i zajęcia miejsc gorzej bronionych przez konkurentów.
No więc, wydawałoby się to pewnie logiczne, ale tak się nie dzieje. Nie widać wysypu programów lojalnościowych dla stabilnych akcjonariuszy. Mówiąc wprost - nie widać ich WCALE! Jakość komunikowania się spółek z rynkiem pozostaje kiepściutka. A inwestorzy nadal mają prawo w wielu przypadkach czuć się dawcami kasy. Jedna...