Tak chyba można podsumować ostatnie półtora tygodnia. Po ewidentnym przesileniu podaży na początku poprzedniego tygodnia rynek powoli przestaje być przerażony, choć nie oznacza to, że szanse na wzrost są istotnie większe niż przy poprzednich tego typu okresach stabilizacji.
MARCIN SADLEJ
CDM Pekao SAPowiało jednak wyraźnie nadzieją. Po pierwsze dlatego, że tym razem mieliśmy już na pewno do czynienia z paniką, co wszyscy chyba w jasny sposób zinterpretowali na korzyść. Po drugie obecny okres stabilizacji, a przynajmniej braku dalszych spadków jest jednym z dłuższych w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. To, że rynek odbił się więcej niż poprzednim razem od dna, jest już po prostu efektem ewidentnego przesilenia podaży, które wystąpiło w poniedziałek i wtorek w poprzednim tygodniu.Jest to o tyle ciekawe, iż nadzieją tą powiało o wiele mniej na świecie, a nawet poprzedni tydzień okazał się katastrofalny dla wielu...