Proszę pana, główną cechą naszej działalności jest dyskrecja ? takie credo biznesowe (pasujące jak ulał raczej do służb specjalnych) usiłował przedstawić mi awanturujący się menedżer jednego z przedsiębiorstw. Był wkurzony, gdyż jeden z naszych analityków próbował uzyskać informacje o sytuacji firmy, informacje ? delikatnie mówiąc ? nie bez znaczenia dla jej licznych współwłaścicieli.
Jeśli ktoś uważa dyskrecję (rozumianą jako przemilczanie niekorzystnych dla siebie faktów) za pomysł na biznes, to niech sam szuka sierotek chętnych do finansowania jego ?dyskretnych? przedsięwzięć. A na rynku publicznym należy karać zbyt? dyskretne? przedsięwzięcia. Karać przez ignorowanie potrzeb kapitałowych tych spółek, które nie przywiązują wagi do kontaktu ze swoimi...