Subiektywna ocena sytuacji
Wielu analityków zrezygnowało z pomysłu na ?efekt stycznia?. Czasem alokacja środków z zagranicy następuje jednak później ? były okresy, kiedy był to luty, a nie styczeń. Oczywiście, klucz do wzrostów nie jest w naszych rękach. Będziemy podążali śladem giełd zagranicznych. Nieco dalsza perspektywa jest jednak bardzo negatywna.
Rynek amerykańskiMiniony tydzień był ciekawy tylko dzięki wystąpieniu A. Greenspana w czwartek. W pozostałe dni królowały reakcje na wyniki spółek ? ten okres zbliża się już ku końcowi. Indeksy zyskały nieco na wartości (mimo dużego spadku Nasdaq w czwartek). Oczywiście to, co powiedział A. Greenspan, było analizowane bardzo dokładnie przez wszystkich analityków i komentatorów. Po reakcji rynku było widać, że interpretacje zmieniały się z czasem. Tuż po tym wydarzeniu przeważyły strach, że zwolnienie gospodarki może doprowadzić nawet do zerowego wzrostu (negatywny wpływ na zyski spółek), i niezadowolenie z powodu braku sygnału dotyczącego dużej obniżki stóp na najbliższym posiedzeniu FOMC. To spowodowało przecenę spółek technologicznych, a kapitał zaczął wracać do walorów defensywnych. Następnego dnia Wall Street miała jednak ?second thoughts? i przeważył pogląd, że obniżka o 50 pkt. jednak będzie, a duże spowolnienie gospodarki jest już w cenach.Rynek bez kierunkuJaki stąd...