Szósty tydzień z rzędu nie ma koncentracji liczby otwartych pozycji na rynku kontraktów futures na WIG20 w rękach pojedynczych inwestorów. To oznacza, że żadna z dużych instytucji, w tym zagranicznych funduszy, nie jest skłonna „obstawić” zdecydowanie ruchu rynku w jedną ze stron.
Ostatni raz podobna sytuacja występowała od połowy maja do połowy sierpnia ubiegłego roku. W tym czasie WIG20 był w trendzie bocznym. Pojawienie się dużego inwestora przyniosło znaczący wzrost cen akcji.