Rynki zagraniczne
Po dwóch tygodniach spadków indeks Dow Jones znalazł się na skraju długoterminowego kanału wzrostowego. Dalsze spadki są mocno nie wskazane, jeśli na rynku ma utrzymać się hossa. Po wybiciu z trójkąta w bessie pogrążył się Xetra DAX, a CAC-40 i FT-SE mają najniższe wartości od czterech miesięcy.
AmerykaRozpoczęta niedługo po sierpniowym posiedzenie Fed fala spadkowa przybiera dość niepokojące rozmiary. Dow Jones stracił już prawie 600 pkt. i zamknął notowania czwartkowe na poziomie 10 766 pkt., najniższym od półtora miesiąca. Wykres indeksu znalazł się w okolicach dolnego ograniczenia kanału wzrostowego, obejmującego ostatnie pięć lat notowań. Wysokość formacji to 2 tys. pkt., zatem gdyby Dow Jones przełamał linię wsparcia, powinien obniżyć się o taką właśnie wartość, czyli spaść poniżej 9 tys. pkt. Ale to jest najniższy wymiar kary, jaki może spotkać amerykański rynek akcji w przypadku realizacji takiego scenariusza. Dalszą konsekwencją może być ukształtowanie ogromnej głowy z ramionami (ponad półtorarocznej), która jest w stanie rozpocząć korektę całego 18-letniego trendu wzrostowego. Linia szyi formacji znajduje się na wysokości 9500 pkt., a zasięg spadku wynikający z wysokości figury to 1800 pkt., co pozwala spodziewać się indeksu Dow Jones w okolicach 7700 pkt. Dlaczego taki scenariusz nie miałby się zrealizować? Patrząc na wykres indeksu, nie ma...