Mający obecnie miejsce proces wdrożenia dyrektywy Women on Boards, której celem jest zapewnienie bardziej zrównoważonej reprezentacji kobiet i mężczyzn we władzach firm, budzi wiele emocji. Transpozycja dyrektywy do polskiego porządku prawnego planowana jest w formie Ustawy o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych. Kluczowe aspekty nowelizacji, która jeszcze nie przeszła całej ścieżki legislacyjnej, obejmują:
¶ osiągnięcie celu udziału niedoreprezentowanej płci w zarządach na poziomie 33 proc. i analogicznie w radach nadzorczych dla największych spółek notowanych na rynku regulowanym do 30 czerwca 2026, a dla dużych notowanych spółek z udziałem Skarbu Państwa do 31 grudnia 2025 roku,
¶ przyjęcie przez walne zgromadzenia ww. spółek do 30 czerwca 2025 roku polityk równowagi płci w organach,
¶ sankcje dla spółek, które nie zapewnią niedyskryminacyjnego procesu wyboru władz oraz/lub nie przekażą corocznego sprawozdania do Ministra ds. Równości. KNF będzie mógł nałożyć karę pieniężną do 5 proc. przychodów.
Często słyszę pytanie, czy Dyrektywa w ogóle jest potrzebna? Warto spojrzeć na dane kampanii społecznej 30% Club Poland ze 140 największych...