MAKROEKONOMIA/ŚWIAT
1. Szczyt inflacji na świecie już za nami
Jarosław Leśniczak, szef działu obligacji w TFI PZU Marek Zuber, ekonomista
Inflacja na świecie przekracza w ujęciu rocznym już 8 proc. i jest najwyższa od prawie 30 lat. Jednak zdaniem Jarosława Leśniczaka z TFI PZU pojawiają się kolejne sygnały stopniowego ustępowania odpowiedzialnych za jej wybuch zaburzeń podażowych, a to daje nadzieje, że szczyt inflacji świat ma już za sobą.
– Słabnięcie popytu ciągnie w dół notowania frachtów i surowców oraz obliczane przez FAO ceny towarów rolnych. Spadają też wskaźniki cenowe w badaniach koniunktury w przedsiębiorstwach PMI. Efektem powinno być wyhamowanie inflacji cen towarów w najbliższych miesiącach – zauważa Leśniczak.
Tymczasem pokazujący ceny surowców indeks CRB jest już znacznie poniżej szczytu z lipca. Zdaniem ekonomisty Marka Zubera mimo opóźnienia niebawem zacznie się to w końcu przekładać na wskaźnik CPI. Wejście cen surowców przynajmniej w stabilizację powinno hamować gospodarki.
– Wygląda na to, że jeden z motorów wzrostu inflacji przestaje ją napędzać. Czy to koniec inflacyjnej hydry na świecie? Z pewnością nie. Ale być może wreszcie jest jakaś jaskółka świadcząca o tym, że najgorsze za nami – komentuje Zuber.
– Pytaniem pozostaje, czy to skłoni banki centralne do zakończenia...