Tym chyba mianem należałoby określić to, co działo się w tym tygodniu na naszej giełdzie. I choć były ku temu powody konkretne, jak zaskakująco wysoka inflacja, to moje ogólne wrażenie jest takie, że rynek obsuwa się niejako pod własnym ciężarem (jak i też jednej dużej spółki ? TP SA).
Takie obsuwanie jest charakterystyczne dla okresu, kiedy przy stosunkowo niewielkich obrotach brak wyraźnego popytu powoduje, że naturalna w każdej sytuacji podaż spycha powoli, ale systematycznie kursy akcji. Jeśli nakłada się na to wyraźny spadek jednej z dużych spółek ? mający konkretne i niezależne od ogólnej sytuacji korzenie ? mamy wtedy taki obraz rynku jak obecnie.W zasadzie ten skrócony nieco tydzień nie przyniósł nam nic nowego. Zaskakująco wysoka inflacja zmroziła nieco nastroje inwestorów, co w połączeniu z falą wyprzedaży akcji TP SA (sądzę, że pochodzącą z zagranicy), dało pesymistyczną końcówkę. Niemniej jednak z drugiej strony można powiedzieć, że jak na skalę zaskoczenia, to inflacja lipcowa...