W grudniu trzeci miesiąc z rzędu wyraźnie pogarszały się nastroje konsumentów. Z badań GUS wynika, że oczekiwania gospodarstw domowych odnośnie do zmiany ich sytuacji finansowej w najbliższych 12 miesiącach są najsłabsze od maja 2020 r., czyli apogeum pierwszej fali epidemii Covid-19. Tym razem pesymizm konsumentów w większym stopniu jest konsekwencją najwyższej od ponad 20 lat inflacji niż sytuacji epidemicznej.
Pomijając okres pandemii, w tak słabych nastrojach polscy konsumenci byli poprzednio w 2013 r. Skutkiem był wtedy spadek ich wydatków. Teraz nikt tego nie oczekuje, ale wyraźne wyhamowanie wzrostu konsumpcji jest prawdopodobne. Z nowego scenariusza makroekonomicznego ekonomistów z PKO BP wynika, że w 2022 r. konsumpcja zwiększy się (realnie) o 3,8 proc., po ponad 6 proc. w 2021 r. To przyczyni się do wyhamowania wzrostu PKB z 5,5 do 4,1 proc. GS