Przez trzy dekady polską gospodarkę mogą czekać dodatkowe inwestycje w energetykę, niezbędne do osiągnięcia neutralności emisyjnej, rzędu 200–400 mld euro. Banki deklarują, że wezmą udział w tym procesie, nie tylko udzielając kredytów i pomagając w uplasowaniu przez firmy obligacji, ale także w większym stopniu pełniąc rolę doradczą.
Transformacja energetyczna już się odbywa i zachodzi na poziomie samych przedsiębiorstw. – Coraz częściej firmy chcą zbudować własną farmę fotowoltaiczną, która produkować będzie energię na ich potrzeby. Robią to, bo cena energii mocno rośnie i chcą się od tych zmian uniezależnić – mówi Adam Pers, wiceprezes mBanku. Znaczenie ma także ekologia, bo kontrahenci zwracają coraz większą uwagę na ślad węglowy. MR