Producent samochodów i silników odrzutowych Rolls-Royce zapowiedział, że po 2030 r. wszystkie produkty marki będą w stanie pracować w trybie zeroemisyjnym.
Ma to być osiągalne dzięki specjalnemu paliwu syntetycznemu, które pod względem chemicznym jest identyczne, jak to używane obecnie, jednak do jego produkcji nie potrzeba ropy naftowej. Co więcej, firma ubiega się o zgodę regulatora na wykorzystanie wspomnianego paliwa od 2023 r. we wszystkich silnikach odrzutowych marki produkowanych obecnie. Oznacza to, że około 66 proc. samolotów korzystających z komponentów Rolls-Royce'a mogłoby znacząco ograniczyć swoje emisje już za dwa lata.
Sceptycy podkreślają jednak, że obietnice firmy mogą być trudne do zrealizowania, ponieważ ta cały czas nie zdradziła, w jaki sposób zamierza wytwarzać wspomniane syntetyczne paliwo na skalę komercyjną. GSU