W tym tygodniu dostawa szczepionek Johnson & Johnson w USA zmniejszy się aż o 86 proc., do niespełna 700 tys. dawek.
Jest to efekt fatalnej pomyłki w fabryce Emergent BioSolutions, która wytwarza zarówno lek J&J, jak i szczepionkę AstraZeneki. Pomylono składniki wykorzystywane przy produkcji obu preparatów i połączono je, przez co zmarnowano około 15 mln dawek antidotum.
Spółka cały czas dostarcza lek poniżej prognoz z lutego i marca. Trudności w dostawach spowodowane były faktem, że szczepionka pochodziła z holenderskich fabryk. Tym problemom miała zapobiec fabryka Emergent BioSolutins. Po wspomnianym incydencie kontrolę nad produkcją w tej lokalizacji przejął J&J. Opóźnienia znacząco wpłyną na harmonogram szczepień. Stan Kalifornia, który otrzymał w zeszłym tygodniu ponad 0,5 mln dawek, teraz będzie dysponował niespełna 70 tys. GSU