Zgodnie z pogłoskami rząd ogłosił kolejne restrykcje – zamknięte są sklepy budowlane i meblowe, ale tylko powyżej 2 tys. mkw. powierzchni. Zmiany dotyczą także sklepów, które mogą nadal działać. – Będziemy stosowali bardziej rygorystyczne zasady – do tej pory limit wynosił jedna osoba na 15 mkw. powierzchni, teraz dla sklepów powyżej 100 mkw. będzie to 1 osoba na 20 mkw. – mówił na konferencji Adam Niedzielski, minister zdrowia.
Od soboty zamknięte będą również salony urody czy fryzjerskie, co spowodowało natychmiastowy szturm zainteresowanych do rezerwacji wizyt. Serwis Booksy zanotował 15-krotny wzrost ruchu na stronie i w aplikacji w momencie ogłoszenia tych restrykcji, 53 proc. rezerwacji to wizyty na czwartek i piątek.
Handel jest oburzony różnicowaniem restrykcji w zależności od wielkości sklepu czy miejsca jego funkcjonowania. – Nie rozumiemy klucza i kryteriów, według których rząd decyduje o kolejnych zamknięciach jednych sklepów i pozostawieniu otwartych innych, choć coraz mniej licznych – wyjaśnia zarząd Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług. – Tym bardziej że nie ma żadnych danych potwierdzających zależność między otwarciem sklepów w galeriach handlowych a wzrostem zakażeń koronawirusem, podobnie jak...