W ubiegłym roku granica między rynkami wschodzącymi a rozwiniętymi zarysowała się jeszcze mocniej. Dla pierwszych pandemia i idące za nią obostrzenia gospodarcze na świecie były znacznie boleśniejszym ciosem niż dla krajów rozwiniętych, które mogły sobie pozwolić na potężne stymulusy fiskalne i monetarne. Oczywiście pogarszająca się sytuacja gospodarek odbiła się na notowaniach giełdowych indeksów. Były jednak takie biznesy, które w nowych...