Ostatnie dni na światowych rynkach akcji są nerwowe. Mimo niezłego otwarcia notowań niemiecki DAX w ciągu dnia tracił około 1,5 proc., francuski CAC 40 spadał o około 0,5 proc., a węgierski BUX zniżkował o ponad 1 proc. W ogonie europejskiej stawki znowu znalazła się natomiast warszawska giełda. WIG już w poniedziałek stracił około 1 proc., a we wtorek w ciągu sesji spadał nawet o około 3 proc. Tym samym, licząc od początku roku, indeks znowu znalazł się pod kreską.
Słaba postawa Warszawy nie jest wielkim zaskoczeniem. W ostatnich tygodniach można rzec, że stało się to nawet normą. Odstajemy nie tylko od największych...