Według szacunków Mennicy Skarbowej Polacy kupili w ubiegłym roku ponad 8 ton tego kruszcu – to historyczny rekord. Na celowniku znalazły się sztabki i monety.
Kryzys potwierdził, że złoto uznawane jest za tzw. bezpieczną przystań. Oprócz niepewności z powodu pandemii do wzrostu popytu przyczyniły się ultraniskie, a realnie mocno ujemne stopy procentowe. Polacy dostrzegli siłę nabywczą złota w momencie, gdy nie opłaca się oszczędzać w banku czy kupować obligacji.
Część inwestorów nie chce jednak trzymać złota w fizycznej postaci i decyduje się na produkty inwestycyjne, które dają ekspozycję na ten metal. Zarządzający z naszych TFI przyznają, że zainteresowanie Polaków funduszami złota szybko rośnie.
Ponadto w niektórych biurach maklerskich nad Wisłą popularność inwestycji w ETF-y złota notowane za granicą w zeszłym roku wzrosła prawie dziesięciokrotnie.