Microsoft prowadzi rozmowy z australijskim rządem dotyczące większego zaangażowania na tamtejszym rynku, na wypadek gdyby Google zablokował swoją wyszukiwarkę. Obecnie produkt Microsoftu – wyszukiwarka Bing – ma zaledwie 7 proc. australijskiego rynku. Sytuacja niedługo może się zmienić, ponieważ australijski parlament pracuje nad przyjęciem ustawy dotyczącej organizowania przetargów na publikowanie treści stworzonych przez wydawców prasy czy inne media. Koncernowi Google nie odpowiada taka legislatura, a kilka tygodni temu ogłosił, że jeśli ustawa wejdzie w życie, to zablokuje swoją wyszukiwarkę.
– Skontaktował się ze mną prezes Microsoftu Satya Nadella i zaproponował spotkanie z zarządem oraz premierem. Widzę, że spółka jest bardzo zainteresowana rozwojem Bing w naszym kraju – stwierdził australijski minister komunikacji Paul Fletcher. GSU