W ekonomii jest dziś niewiele tematów wywołujących tyle emocji co MMT, czyli nowoczesna teoria monetarna. Z jednej strony MMT budzi wielkie nadzieje, bo sugeruje, że wiele spośród naszych problemów gospodarczych jest iluzorycznych, od ich rozwiązania powstrzymują nas arbitralne ograniczenia narzucane na politykę pieniężną i fiskalną. Z drugiej strony ten optymistyczny przekaz MMT sprawia, że jest to teoria kontrowersyjna, a w głównym nurcie ekonomii uchodzi za szarlatanerię.
Dyskusję o MMT komplikują też kwestie definicyjne. Zwolennicy tej teorii twierdzą, że krytycy nie zadają sobie nawet trudu, żeby ją zrozumieć, walczą z chochołem, którego sami tworzą. Krytycy z kolei nie bez racji twierdzą, że sami zwolennicy nie mogą dojść do porozumienia, co należy do rdzenia tej teorii. Od tego zacznijmy debatę. Co jest istotą MMT?
Dr Iwo Augustyński (I.A.): Oficjalna nazwa tej teorii w kręgach akademickich to neochartalism. Nowoczesna Teoria Monetarna to jest swego rodzaju nazwa marketingowa. Z kolei neochartalism wywodzi się z początków XX w. To jest teoria pieniądza ustawowego, która powstała jako alternatywa dla metalizmu. Wskazuje, że twórcą pieniądza jest państwo i to ono reguluje jego wykorzystanie.
Na czym miałaby polegać nowość MMT? Przecież wszyscy wiemy, że żyjemy w świecie pieniądza fiducjarnego,...