Na rynku akcji zapachniało prawdziwą hossą. Do kiedy potrwa?
Tradycyjnie zapytam o wasze zaskoczenia miesiąca. Które rynkowe wydarzenie zrobiło na was w listopadzie największe wrażenie?
Łukasz Wardyn (Ł.W.): Dla mnie największym zaskoczeniem listopada była skala odbicia notowań w sektorze bankowym. Nie spodziewałem się, że banki będą beneficjentami informacji o szczepionce, a na pewno nie w krótkim terminie. Zaskoczeń negatywnych natomiast brak.
Krzysztof Borowski (K.B.): Ja byłem zaskoczony napływam kapitału na rynki wschodzące. W listopadzie miałem wrażenie, że rynki z tego koszyka – Polska, Rosja czy Brazylia – rosły jak na komendę. To sprawiło, że rynek jest bardzo mocny. WIG20 przebił wakacyjny szczyt, dając sygnał do kontynuacji trendu. To oczywiście rodzi obawy, czy nie osłabnie hossa na Wall Street. Co do pozytywów, to zwróciłbym jeszcze uwagę na zwyżki cen platyny i miedzi.
Wojciech Białek (W.B.): Ja w listopadzie nie uniosłem brwi ze zdziwienia, ale wręcz się załamałem, gdy zobaczyłem Human Mortality Database dla Polski. W tej bazie są tygodniowe dane o zgonach w naszym kraju od 2000 r. Ostatnie dane są z przełomu października i listopada, i okazuje się, że w tym roku liczba zgonów w tym tygodniu była dwa razy wyższa od średniej. Za ok. jedną siódmą tego przyrostu odpowiada Covid-19, co oznacza, że być może mamy do...