Jak wynika z badań amerykańskiej National Highway Traffic Safety Administration, 9,5 tys. aut Tesli musi zostać naprawionych, aby nie stwarzały zagrożenia dla innych pojazdów na drodze.
Wada konstrukcyjna dotyczy przymocowania dachu z przodu. Eksperci są zdania, że kosmetyczne wykończenia samochodu mogą odpaść w trakcie jazdy.
Usterka dotyczy Modelu X wyprodukowanego w 2016 r. Zdaniem producenta problem jest kosmetyczny, jednak prosi o dostarczenie aut do warsztatów firmy, aby go naprawić. Oprócz Modelu X NHTSA zwraca uwagę na problemy 400 aut Modelu Y wytworzonych w 2020 r. Pojazdy te mają źle przymocowane śruby, co grozi odłączeniem części auta. W oświadczeniu Tesla zapewniła, że nie wiedziała o usterkach.
Niepokojące wiadomości o wadach aut nie wpłynęły jednak na notowania producenta, które w środę zwyżkowały o 3,4 proc., do 574 dolarów. W przyszłym miesiącu spółka ma dołączyć do indeksu S&P 500. GSU