Właściciele pubów ostrzegają, że po wprowadzeniu lockdownu będą w stanie przetrwać maksymalnie do końca roku. Ponadto będą zmuszeni do wyrzucenia milionów kufli piwa. Szczególnie źle przedsiębiorcy wypowiadają się na temat zakazu sprzedaży piwa na wynos. Właśnie ta forma aktywności miała być jedynym kołem ratunkowym dla branży w tych trudnych czasach.
Od 23 marca do 4 lipca sprzedaż małych pubów spadła aż o 82 proc. Nie oznacza to jednak, że obywatele przestali spożywać alkohol. Znaczący wzrost sprzedaży odnotowały supermarkety.
– Decyzja o zakazie sprzedaży na wynos jest zaskakująca i szkodliwa, zwłaszcza gdy supermarkety nadal mogą sprzedawać alkohol. Puby zgłaszały możliwość bankructwa po świętach, nawet uwzględniając możliwość sprzedaży na wynos – podkreślił Nik Antona, prezes Campaign for Real Ale.
Szacuje się, że podczas pierwszego lockdownu puby wyrzuciły 70 mln kufli piwa. GSU