Produkcja budowlano-montażowa okazała się w lipcu o 10,9 proc. mniejsza niż rok wcześniej – podał w piątek GUS. Tym samym inwestycje weszły w okres pandemicznego kryzysu.
Największy spadek widać na razie w budownictwie infrastrukturalnym, realizowanym głównie przez instytucje publiczne. Ale słabe perspektywy rysują się też przed inwestycjami prywatnymi. O ile rząd chce podsypać pieniędzy na budowę dróg czy linii kolejowych, o tyle firmom w obliczu ogromnej niepewności, jeśli chodzi o przyszłość, trudno myśleć o nowych fabrykach.
Fatalne wyniki budownictwa to pewna skaza na lipcowym obrazie polskiej gospodarki. Inne sektory, szczególnie produkcja przemysłowa czy sprzedaż detaliczna, podążają już bowiem ścieżką V-kształtnego odbicia. ACA