W poniedziałek akcje KGHM drożały o nawet 6,5 proc., do 108,6 zł. Od dołka z marca kurs wzrósł o 120 proc. Kapitalizacja puchnie wraz z wyceną miedzi – rynki obawiają się o globalną podaż w związku z zakażeniami w Chile i widmem strajków w kopalniach.
Zdaniem Doroty Sierakowskiej, analityk DM BOŚ, wiele czynników ryzyka zostało już jednak uwzględnionych w notowaniach miedzi, a widmo strajków towarzyszy inwestorom praktycznie co roku.
Michał Stajniak, analityk XTB, również ocenia, że obawy przed protestami w Chile to za mało, by dalej nieść notowania. Chyba że strajki objęłyby więcej zakładów górniczych w Ameryce Południowej. Jego zdaniem na kurs miedzi będą mieć teraz wpływ dane z chińskiej gospodarki. A jeśli nie nadejdzie II fala globalnej pandemii, ceny miedzi mają szanse na dalszy wzrost. ar