– W czasie pandemii koronawirusa kopalnie pracują normalnie. Absencja wśród pracowników nie jest już problemem, natomiast martwimy się o dostępność środków ochrony osobistej – mówi Włodzimierz Hereźniak, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Aby zminimalizować ryzyko, spółka wprowadziła politykę reglamentacji, by zapewnić sobie zapasy masek dla załogi na kolejne trzy–sześć dni.
Prezes JSW zapewnia, że wciąż jest popyt na węgiel z kopalń grupy. – Obserwujemy to, co się dzieje na rynku. Pamiętajmy jednak, że nasi odbiorcy na zachodzie Europy nie mogą sobie pozwolić na przestój w koksowniach. Nadal więc potrzebują surowca – kwituje Hereźniak. Problem dotyczy koksu, który trafia do hut. Tu spółka odnotowuje spadek sprzedaży, dlatego zredukowała produkcję koksu. Nie będzie natomiast szukać oszczędności w kosztach pracowniczych. box