W środowe popołudnie główne indeksy giełdowe w Polsce i na świecie rosły o ponad 1 proc., odreagowując wtorkowe załamanie spowodowane wstrząsem na rynku ropy. Ten wstrząs zbiegł się w czasie z testem ważnych oporów technicznych. WIG, DAX, CAC40, S&P 500, Nikkei 225 i Shanghai Composite prawie jak w zegarku zaatakowały strefę zniesień Fibonacciego 38,2–50 proc. – Korekty często wytracają swój impet w rejonie 23,6 proc., 38,2 proc. lub 50,0 proc. poprzedniego, bazowego ruchu cenowego – mówi Paweł Danielewicz, analityk BM Santander. Czy ostatni spadek tempa wzrostu indeksów może oznaczać kres trwającej od połowy marca fali wzrostowej, po wcześniejszym gwałtownym ich załamaniu? PZ