Opłacanie domowych rachunków jest teraz najbardziej uciążliwe – i kosztowne – dla osób, które nie korzystają z komputera, nie używają smartfona i nie mają dostępu do internetu. Nawet jeśli mocno będziemy ich przekonywać do zalet e-bankowości czy do regulowania rachunków za pośrednictwem stron WWW dostawców usług, niewiele to da. Decydujący jest brak technicznych możliwości. Ale każdy, kto ma konto, może choćby przy pomocy pracownika banku utworzyć stałe zlecenia (za samo ich zdefiniowanie często pobierana jest prowizja) i w ten sposób zdecydowanie obniżyć koszty związane z regularnymi płatnościami.