Kierowcy mogą w końcu odetchnąć. W ocenie analityków, biorąc pod uwagę ceny na rynku hurtowym, należy się spodziewać obniżek cen detalicznych paliw na krajowych stacjach. To zasługa taniejącej ropy naftowej. Po fali zwyżek w styczniu tego roku notowania surowca zmieniły kierunek, zaliczając mocną przecenę. Baryłka ropy Brent notowanej w Londynie kosztuje obecnie niewiele ponad 59 dolarów. W skali bieżącego miesiąca jej ceny zanotowały ponad 10-proc. spadek. Ostatnia korekta cen ma związek z rozprzestrzenianiem się chińskiego wirusa. Inwestorzy obawiają się, że wprowadzane ograniczenia związane z możliwością podróżowania negatywnie wpłyną na globalną konsumpcję paliw. JIM