Wprawdzie trwają jeszcze dyskusje banków z nadzorem i audytorami w sprawie jednolitego sposobu ujmowania rezerw na sporne hipoteki walutowe, ale sporo wskazuje na to, że nowy sposób może uwzględniać nie tylko obecne sprawy w sądach, ale także te potencjalne w przyszłości.
Takie podejście spowodowałoby, że pod presją byłyby już tegoroczne wyniki frankowych banków, o czym rynek może się przekonać w momencie publikacji zaudytowanych raportów, czyli wczesną wiosną. Jeśli przyjęlibyśmy, że rezerwy banków na walutowe hipoteki wzrosną o równowartość 2 proc. ich wartości bilansowej, osiem największych frankowych banków z GPW musiałoby zwiększyć rezerwy na ten cel łącznie o 1,74 mld zł brutto. To sporo, bo roczne saldo „zwykłych" odpisów kredytowych w całym sektorze bankowym to ponad 8 mld zł. Po uwzględnieniu podatku stanowiłoby to 10 proc. prognozowanego, nieobciążonego rezerwami zysku netto ośmiu banków z GPW. MR